Testament duchowy Benedykta XVI

Jeśli o tak późnej porze mojego życia spoglądam wstecz na dziesiątki lat, które przeżyłem, to najpierw widzę, jak wiele mam powodów do dziękczynienia. Przede wszystkim dziękuję samemu Bogu, dawcy wszelkiego dobrego daru, który dał mi życie i prowadził mnie przez różne chwile zamętu; zawsze podnosił mnie, gdy zaczynałem się potykać i zawsze na nowo dawał mi światło swego oblicza. Z perspektywy czasu widzę i rozumiem, że nawet ciemne i męczące odcinki tej drogi służyły mojemu zbawieniu i że to w nich On mnie dobrze prowadził. Dziękuję moim rodzicom, którzy dali mi życie w trudnym czasie i którzy kosztem wielkich wyrzeczeń, swoją miłością przygotowali dla mnie wspaniały dom, który jak jasne światło rozświetla wszystkie moje dni do dziś. Jasna wiara mojego ojca nauczyła nas, dzieci, wierzyć i jako drogowskaz stała zawsze mocno pośród wszystkich moich osiągnięć naukowych; głębokie oddanie i wielka dobroć mojej matki są dziedzictwem, za które nie mogę jej wystarczająco podziękować. Moja siostra przez dziesiątki lat pomagała mi bezinteresownie i z czułą troską; mój brat jasnością swoich sądów, energiczną stanowczością i pogodą ducha zawsze torował mi drogę; bez tego ciągłego poprzedzania i towarzyszenia mi nie mógłbym znaleźć właściwej drogi. Z serca dziękuję Bogu za wielu przyjaciół, mężczyzn i kobiet, których zawsze stawiał u mojego boku; za współpracowników na wszystkich etapach mojej drogi; za nauczycieli i uczniów, których mi dał. Z wdzięcznością powierzam ich wszystkich Jego dobroci. I chcę podziękować Panu za moją piękną ojczyznę w Bawarskich Prealpach, w której zawsze widziałem, jak prześwituje blask samego Stwórcy. Dziękuję ludziom mojej ojczyzny, ponieważ w nich na nowo doświadczyłem piękna wiary. Modlę się, aby nasza ziemia pozostała ziemią wiary i błagam was, drodzy rodacy: nie dajcie się odwrócić od wiary. I wreszcie dziękuję Bogu za całe piękno, którego mogłem doświadczyć na wszystkich etapach mojej drogi, ale szczególnie w Rzymie i we Włoszech, które stały się moją drugą ojczyzną. Wszystkich, których w jakikolwiek sposób skrzywdziłem, z serca proszę o przebaczenie. To, co powiedziałem wcześniej do moich rodaków, mówię teraz do wszystkich w Kościele powierzonych mojej służbie: trwajcie mocno w wierze! Nie dajcie się zwieść! […] Widziałem i widzę, jak z plątaniny hipotez wyłaniała się i znów wyłania rozumność wiary. Jezus Chrystus jest naprawdę drogą, prawdą i życiem – a Kościół, ze wszystkimi swoimi niedoskonałościami, jest naprawdę Jego ciałem. Na koniec pokornie proszę: módlcie się za mnie, aby Pan, mimo wszystkich moich grzechów i niedoskonałości, przyjął mnie do wiecznego mieszkania. Do wszystkich powierzonych mi osób moje modlitwy płyną z całego serca, dzień po dniu. 




Maryja – Święta Boża Rodzicielka

Kim właściwie była Maryja i jaką rolę pełniła w misji Jezusa Chrystusa tu na ziemi? Musimy sobie zdać sprawę z tego, że Chrystus rozwijał się tak jak wszyscy ludzie. Urodził się w Betlejem, potem dorastał i wchodził w dorosłość. Maryja stale mu w tym towarzyszyła, opiekując się nim i wspierając Go. Wszechmogący Bóg ograniczył się dla nas tak bardzo, że nie tylko przyszedł na ziemię, ale także przyjął wszelkie niedogodności i trudności przed którymi stają zwykli ludzie. Matka dzieliła z nim jego smutki i radości. Ewangeliści przekazują nam, że była obecna przy swoim Synu także wtedy, kiedy rozpoczął on swoją misję głoszenia dobrej nowiny – w Kanie Galilejskiej. Wydaje się więc logiczne, że kiedy Chrystus stanął przed najtrudniejszym zadaniem, kiedy rozpoczęła się Jego męka, nie mogło tam też zabraknąć Jego Matki. Maryja bowiem nigdy nie przysłania Chrystusa, jest jak gwiazda, która zawieszona jest na niebie obok wielkiego Słońca, którym jest Bóg i stale wskazuje na to Słońce. Nie świeci ona swoim blaskiem ale odbija światło Boże. Dlatego też my katolicy często modlimy się do Boga przez jej wstawiennictwo, przez wstawiennictwo tej, która była zawsze gotowa realizować plan Stwórcy w swoim życiu a także odpowiadać na ten plan swoim fiat – niech tak mi się stanie. Maryja jest także wezwaniem skierowanym do nas, uczniów Chrystusa, wezwaniem, które mobilizuje nas do tego, abyśmy stale wyrażali naszą gotowość do realizacji woli Bożej i zapraszali Jezusa do wszystkich przestrzeni naszego życia. Maryja jest bowiem nie tylko Matką Bożą ale również Matką całego Kościoła i wszystkich chrześcijan. Bł. opat Elred mówił: „Cóż więc powiemy, bracia? Czyż nie jest Ona naszą Matką? Ależ tak, bracia, jest nią naprawdę! Dzięki Niej bowiem narodziliśmy się nie dla świata, ale dla Boga. Wszyscy byliśmy, jako wierzycie i wiecie, we władaniu śmierci, martwoty, ciemności i nędzy. Śmierci, bo zagubiliśmy Pana, martwoty, bo trwaliśmy w skażeniu, w ciemności, bo utraciliśmy blask mądrości. I tak oto zupełnie zginęliśmy. Ale dzięki Maryi, dlatego iż Chrystus z Niej się narodził, daleko szczęśliwiej urodziliśmy się niż z Ewy. Zamiast martwoty odzyskaliśmy świeżość, zamiast skażenia – nieskazitelność, zamiast ciemności – światło. Maryja jest więc Matką naszą, Matką życia naszego, Matką naszej nieskazitelności, Matką naszej światłości”.Sobór Watykański II w Konstytucji Lumen Gentium podkreślał, że macierzyństwo Maryi trwa nieustannie, nie tylko poprzez jej zgodę na realizację woli Pana Boga i jej obecność pod krzyżem, ale także dlatego, że stale wspiera nas ona swoim wstawiennictwem. Żyjemy na ziemi, jesteśmy tutaj narażeni na wiele niebezpieczeństw, często spotykamy się z bólem i cierpieniem, jednak Najświętsza Panna nie zapomina o nas i wspiera nas nieustannie. Dlatego też Święty Kościół Katolicki od wieków nazywa ją Orędowniczką, Wspomożycielką i Pośredniczką, stale jednak podkreślając, że tytuły te w żaden sposób nie zaprzeczają temu, iż to Chrystus jest jedynym Pośrednikiem i to dzięki niemu ludziom zostało na nowo otwarte niebo. Maryja współdziała w tej misji Chrystusa, mówi nieustannie o Jego miłości i stara się nas jak najbardziej zbliżyć do Boga. [wikary].




Cud Bożego Narodzenia

Święta Bożego Narodzenia to czas niezwykły. Dziękujemy samemu Bogu, że stał się jednym z nas. Przyjmując ludzką naturę, Chrystus jest w pełni Bogiem i w pełni człowiekiem. Taki niezwykły dar był koniecznością, aby Jezus mógł nas odkupić, czyli oddać swoje życie dla zbawienia człowieka. Co roku wspominamy więc nie tylko moment przyjścia Pana na ziemię, ale również to, co to przyjście zwiastuje – zapowiedź męki krzyżowej i zmartwychwstania. Dziwnie w dzień Bożego Narodzenia myśleć o krzyżu i męce, ale przecież Mesjasz przyszedł na ten świat w bardzo konkretnym celu – aby otworzyć nam na nowo zamknięte drzwi do nieba. Nawet dary, które dziecię Jezus otrzymuje od Mędrców ze wschodu, zapowiadają wydarzenia o charakterze zbawczym. Złoto jest symbolem króla, kadzidło – to znak bóstwa. Jezus Chrystus jest i Bogiem i Królem, ale pojawia się jeszcze trzeci symbol – mirra. To zapowiedź męki naszego Pana i Zbawcy, który w ten sposób daje nam życie wieczne. Pięknie tę głęboką prawdę teologiczną opisał papież Benedykt XVI: W bożonarodzeniowej ikonografii późnego średniowiecza i na początku czasów nowożytnych stajenka bywa przedstawiana w postaci walącego się pałacu. Można jeszcze dostrzec jego dawną świetność, ale teraz są to już tylko ruiny, rozpadające się ściany – stał się właśnie szopą. Choć taka interpretacja nie ma żadnego uzasadnienia historycznego, jako metafora wyraża jednak coś z owej prawdy, kryjącej się w tajemnicy Bożego Narodzenia. Tron Dawida, który zgodnie z obietnicą miał trwać na wieki, jest pusty. Kto inny zapanował nad Ziemią Świętą. Józef, potomek Dawida, jest zwykłym rzemieślnikiem; pałac w istocie zamienił się w szopę. Sam Dawid na początku był pasterzem. Kiedy Samuel przyszedł go namaścić, wydawało się to niemożliwe i absurdalne, że ten pasterz-dziecko może stać się uosobieniem obietnicy Izraela. W betlejemskiej stajni, właśnie w tym punkcie wyjścia, na nowo i w nowy sposób rozpoczyna się Dawidowe królowanie – w tym Niemowlęciu owiniętym w pieluszki i złożonym w żłobie. Nowym tronem, z którego ten Dawid przyciągnie świat do siebie, będzie krzyż. Nowy tron – krzyż – odpowiada nowemu początkowi w stajni. Ale właśnie w ten sposób jest budowany prawdziwy pałac Dawidowy, prawdziwe królowanie. Znaczenie tej wyjątkowej, grudniowej uroczystości wykracza więc mocno poza ramy samej szopy Betlejemskiej. Oczywiście dziękujemy Bogu za jego przyjście do naszych serc, ale w tej idylli stajenki cały czas przecież wiemy, że to nie jest pierwsze lepsze dziecko. Mamy świadomość, że ten malec położony na sianie, to zapowiadany Pomazaniec Boży, który odmieni oblicze całego świata. Swój początek świętowanie Bożego Narodzenia ma w Jerozolimie. Istniał tam starożytny zwyczaj, który polegał na tym, że patriarcha Jeruzalem udawał się w procesję do Betlejem, gdzie w nocy, w grocie narodzenia, celebrował Mszę świętą. W Rzymie święto Bożego Narodzenia dnia 25 grudnia obchodzono od wieku IV. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa nabożeństwa nocne należały do stałej praktyki Kościoła. Pamiątką tych wydarzeń jest właśnie współczesna Pasterka. [wikary].




Zaproszenie na kolędę

Po dwóch latach przerwy, jeśli nic się nie zmieni, będziemy mogli przeżyć kolędę. Nie wszystkie jednak parafie wracają do jej tradycyjnej formy. Bo też nie wszyscy wierni jednomyślnie tego oczekują; niektórzy wciąż żyją obawami przed zarażeniem, bardzo wielu pragnie wziąć udział we wspólnej Mszy świętej, jak to było w minionym roku, by potem w gronie rodzinnym pomodlić się w domu. Są również tacy, którzy chcieliby przeżyć kolędę w tradycyjnej formie. Nie możemy też zapomnieć o tych, którzy w ostatnim czasie wybudowali sobie dom albo kupili mieszkanie i pragną swoje nowe gniazdo poświęcić.

Chcielibyśmy wyjść naprzeciw wszystkim. W ostatnich latach, co drugi rok odwiedzaliśmy połowę parafii: jednego roku „wioski”, następnego same Czarnowąsy (obecnie tworzymy jedno, że tak powiem, miasto). Tym razem kolej na Czarnowąsy. Pewną nowością będzie kolęda na wyraźne zaproszenie. W ten sposób będziemy mogli wyrazić szczerą chęć przyjęcia kapłana, a na podstawie tego zaproszenia ustalimy porządek odwiedzin, o czym wcześniej zainteresowanych poinformujemy.

 – I tak, od 03.01.2023 do 17.01.2023 będą sprawowane Msze święte wg planu z zeszłego roku, obejmujące wszystkich parafian, według wyznaczonych dzielnic i ulic.

– W dniu: 7.01.2023 (sb.) odwiedzimy nowe domy i mieszkania, które zgłoszą zamiar poświęcenia (wg złożonych wcześniej zaproszeń).

– W ostatnim etapie postaramy się dotrzeć do tych, którzy złożą w zakrystii zaproszenie. Te odwiedziny przewidujemy w dniach: 18, 19, 20, 21 01.2023. Jeśli będzie taka potrzeba, przedłużymy o dalsze dni. O wszystkim będziemy informować podczas niedzielnych ogłoszeń. Kolęda będzie g. 15.30, w sobotę od 10.00. 

Zaproszenia przyjmujemy w zakrystii do 25 grudnia 2022 roku. 

Prosimy o poinformowanie, najlepiej przez dostarczenie Listu, tych osób, do których te informacje mogłyby nie dotrzeć (chorzy, sąsiedzi). Formularz zaproszenia można pobrać w gablotce z tyłu kościoła.

Pragniemy też zapewnić, że jesteśmy do dyspozycji Parafian przez cały rok. Ufamy, że każdy będzie mógł sobie wybrać najbardziej dogodną dla siebie formę kolędy (Msza św. wspólna lub wizyta kapłana, czy też poświęcenie nowego domu).

Liczymy na przychylność Parafian i zrozumienie. Całe dzieło tegorocznej kolędy zawierzamy opiece Świętej Rodziny z Nazaretu. [proboszcz].  




Symbolika adwentu

Adwent, jako czas wyjątkowy dla wszystkich chrześcijan, jest też okresem roku liturgicznego, który jest niezwykle bogaty w symbole. Ich celem jest pomóc katolikom w dobrym przygotowaniu się na spotkanie z Panem. Oto najważniejsze znaki tego okresu:

Roraty – Msza święta, która od wieków sprawowana jest w czasie przygotowania adwentowego. Podczas tej Eucharystii, prosimy o szczególne wstawiennictwo Najświętszej Maryi Panny. Ona jako pierwsza przeżywała swój adwent, oczekując na narodziny Jezusa Chrystusa. W tradycji katolickiej Msza święta roratna była odprawiana wcześnie rano, przed wschodem słońca. Symbolika ta była niezwykle istotna, ponieważ pokazywała, że przed przyjściem Chrystusa, który jest światłem świata, na ziemi panowały ciemności grzechu. 

Świeca roratna – świeca ta symbolizuje postać Maryi, która w szczególny sposób pomaga nam przygotować się na spotkanie z Mesjaszem. Roratka to zwykle duża biała świeca z symbolami maryjnymi, przewiązana niebieską wstążką. W całym adwencie Matka Najświętsza jest niezwykle ważną postacią – tak jak jutrzenka zapowiada wschód słońca, tak Maryja zapowiada przyjście Zbawiciela.

Wieniec adwentowy – symbol zwycięstwa Chrystusa i Jego godności królewskiej, zielony kolor to znak nadziei związanej z przyjściem Boga na świat. Na gałęziach wieńca umieszczone są cztery świece – przypominają nam one o czterech niedzielach adwentowych, ale mają jeszcze i inną symbolikę. Pierwsza świeca symbolizuje przebaczenie, które jest fundamentem pokoju. Druga świeca symbolizuje wiarę – ma nam przypominać, jak ważna jest ona w życiu człowieka. Trzecia świeca symbolizuje radość a czwarta – nadzieję. W Wigilię Bożego Narodzenia katolicy zapalają wszystkie świece, aby pamiętać, że przyjście Zbawiciela jest już blisko.

Kolor fioletowy – szaty liturgiczne w kolorze fioletowym symbolizują pokutę i umartwienie. Jest to też znak radosnego oczekiwania. 

Lampion adwentowy – pokazuje nam, że tak jak światło rozświetla grudniowe ciemności, tak Chrystus rozświetla mroki świata. Lampion przypomina nam również, o konieczności gromadzenia w życiu dobrych uczynków, które pomogą nam otworzyć serce na obecność Chrystusa. 

Dobre postanowienie – od wielu wieków czas adwentu jest związany z pięknym zwyczajem podejmowania różnych dobrych postanowień, które mają wzmocnić naszą wolę i są konkretną pracą nad naszą duchowością.

Wszystkie te adwentowe znaki mają bardzo konkretny cel – pomóc nam przygotować się na spotkanie z Mistrzem podczas świąt, ale i na moment, kiedy odejdziemy z tego świata. Warto skorzystać również z okazji do czuwania, które wskażą nam wyraźnie, jakie obszary naszego życia duchowego potrzebują jeszcze poprawy. Zachęcam całym sercem, aby w tym świętym czasie skupić się na modlitwie, częściej sięgać po Pismo Święte, troszczyć się o dobre uczynki. Czuwajmy, Pan jest blisko. [ks. Wikary]




Modlitwa dziecka za kościół

Tylu nas jest, Panie Jezu, w Twoim Kościele.

Są w Nim moi rodzice, koledzy, koleżanki, są różne dzieci, młodzież.

Jest dziadek i babcia, i tylu jeszcze nie znanych mi ludzi, żyjących w świecie.

Chrzest nas włączył w Twój Kościół Święty.

Wiele jest w Nim osób, takich zwyczajnych, które chodzą na spacer do parku,

które codziennie jeżdżą do pracy i z niej wracają utrudzeni.

Ja też należę do Kościoła i co niedzielę jestem na Mszy świętej

w mojej parafialnej świątyni, aby Ci wspólnie śpiewać,

słuchać Twoich słów i spotkać się z Tobą w Komunii Świętej.

Lubię, Panie Jezu, gdy jest nas w kościele ta wielu.

Świat jest taki wielki i żyje na nim tylu ludzi,

którzy kochają Ciebie z całego serca.

Proszę Cię, aby Twój Kościół jednoczył wszystkich ludzi,

byśmy tak jak przekazujemy sobie znak pokoju,

żyli w Nim w zgodzie i szanowali Twoje przykazania.

Niech wszędzie na świecie ludzie poznają i kochają Ciebie,

modlą się i pomagają sobie.

Niech w każdą niedzielę i święto, przychodzą do Ciebie,

dzieci i dorośli, aby być z Tobą, aby razem śpiewać i modlić się.

Niech rośnie Twój Kościół i rozwija się tak, jak rosnę ja i moi rówieśnicy. Spraw, aby papież, biskupi, księża, siostry zakonne, misjonarze i katecheci uczyli wszystkich ludzi o Tobie.

Spraw, bym i ja pokochał mój Kościół.

Proszę cię, Panie Jezu, opiekuj się Twoim Kościołem, by był święty

jak Ty i Matka Boża, i wszyscy Twoi Święci.

Proszę, aby wszyscy ludzie Kościół kochali i szanowali jak własną Mamę.

A na koniec proszę się, Panie Jezu, za moich kolegów i koleżanki,

którzy kiedyś przystąpili do Pierwszej Komunii Świętej i Bierzmowania,

a teraz oddalili się od Twojego Kościoła; już się nie spowiadają,

już nie potrzebują Ciebie i Twojego Kościoła. Rozpal w ich sercach na nowo pragnienie wiary, by nie ulegali głupocie tego świata i Ciebie pokochali.

Daj także ich rodzicom moc wiary i siłę dobrego przykładu życiem,

które żyje z wiary i zaufania Panu Bogu.

Niech wszystkie nasze rodziny odnajdą drogę do Ciebie w Twoim Kościele.

Matko Boża, Matko Kościoła, prowadź nas do Pana Jezusa

w Kościele Świętem. Amen.




Adwent, czas przygotowania

Adwent jest dla nas, katolików, okresem wyjątkowym. Często nazywamy go czasem oczekiwania na przyjście Chrystusa, ale być może bardziej adekwatne byłoby określenie: czas przygotowania. Boże Narodzenie, które świętujemy co roku, jest wyjątkowym wydarzeniem o charakterze zbawczym dla całego świata. Dlatego tak istotne jest dobre przygotowanie do tego ważnego święta. Od wielu już wieków, cztery niedziele przed Wigilią Bożego Narodzenia, chrześcijanie rozpoczynają przygotowanie swojego serca na przyjęcie Nowo Narodzonego Jezusa. Samo słowo adwent pochodzi od łacińskiego słowa adventus – przyjście. Początków adwentu należy szukać w IV wieku a dokładnie w roku 380. To właśnie wtedy Synod w Saragossie ustalił, że przed Świętami Bożego Narodzenia wierni powinni w szczególny sposób przygotować się do tej uroczystości, poprzez gorliwą modlitwę. W Rzymie ten czas przygotowania zaczęto obchodzić od VI wieku. Ówcześni kaznodzieje podkreślali, że jest to etap radosnego przygotowania na spotkanie z Panem. Dzisiejszy kształt tego świętego czasu zawdzięczamy św. papieżowi Grzegorzowi Wielkiemu, który ujednolicił go – od tej pory trwa on cztery tygodnie. W późniejszych wiekach adwent przybrał formę eschatologiczną – przypomina nam już nie tylko o narodzinach Chrystusa, ale uzmysławia nam także, że każdy odejdzie z tego świata a sam Mesjasz powtórnie przyjdzie na ziemię. Dlatego współcześnie adwent wskazuje trzy niezwykle istotne aspekty naszej wiary:

– Narodzenie Chrystusa – Bóg staje się jednym z nas, aby ofiarować nam zbawienie

– Śmierć – początek nowego życia, wraz ze śmiercią życie bowiem się nie kończy, ale zmienia

– Powtórne przyjście Jezusa Chrystusa w chwale.

Św. Jan Paweł II często podkreślał wymiar czuwania w adwencie: Co to znaczy «czuwam»? To znaczy, staram się być człowiekiem sumienia. Że tego sumienia nie zagłuszam i nie zniekształcam. Nazywam po imieniu dobro i zło, a nie zamazuję. Wypracowuję w sobie dobro, a ze zła staram się poprawiać, przezwyciężając je w sobie. To taka bardzo podstawowa sprawa…

W ten święty czas w sposób wyjątkowy wpisana jest Msza święta roratnia, podczas której prosimy szczególnie Matkę Najświętszą, aby towarzyszyła nam w naszym adwentowym wysiłku. Dlaczego właśnie Maryja? Ponieważ ona jako pierwsza w sposób nadzwyczajny i niepowtarzalny obchodziła swój adwent dwa tysiące lat temu oczekując na narodzenie Syna Bożego. Bóg daje nam czas, abyśmy dobrze przygotowali się na spotkanie a Nim – Królem całego Wszechświata. Wykorzystajmy więc go jak najlepiej. [ks. Wikary]




Modlitwa do Jezusa Chrystusa naszego Króla i Pana

Jezu Chryste, Królu Wszechświata, Panie nasz i Boże, Odkupicielu rodzaju ludzkiego, nasz Zbawicielu! Ty, który mówiłeś, że Królestwo Twoje nie jest z tego świata, który wzywałeś nas do szukania Królestwa Bożego i nauczyłeś nas prosić w modlitwie do Ojca: „przyjdź Królestwo Twoje”, wejrzyj na nas stojących przed Twoim Majestatem. Wywyższamy Cię, oddajemy Ci cześć i uwielbienie. Pokornie poddajemy się Twemu Panowaniu i Twemu Prawu. Świadomi naszych win i zniewag zadanych Twemu Sercu przepraszamy za wszelkie nasze grzechy i zaniedbane dobro. Wyrażamy naszą skruchę i prosimy o zmiłowanie. Przyrzekamy zabiegać o pomnożenie Twojej Chwały, dziękować za nieskończone Miłosierdzie, które okazujesz z pokolenia na pokolenie, wiernością i posłuszeństwem odpowiadać na Twoją Miłość. Boski Królu naszych serc, niech Twój Święty Duch, wspiera nas w realizacji tych zobowiązań, chroni od zła i dokonuje naszego uświęcenia. Niech pomaga nam porządkować całe nasze życie i posłannictwo Kościoła. Króluj nam Chryste! Króluj w naszej Ojczyźnie, króluj w każdym narodzie, na większą chwałę Przenajświętszej Trójcy i dla zbawienia ludzi. Spraw, aby nasze rodziny, wioski, miasta i świat cały objęło Twe Królestwo: królestwo prawdy i życia, królestwo świętości i łaski, królestwo sprawiedliwości, miłości i pokoju, teraz i na wieki wieków Amen.




Rycerz Boży

Urodził się około roku 1370. Był rycerzem, niepokonanym w licznych turniejach rycerskich a także symbolem rycerskich cnót – nazywał się Zawisza czarny. Uczestniczył w wielu wyprawach wojennych przeciwko Turkom, brał także udział w bitwie pod Grunwaldem. Był świetnym dyplomatą i cieszył się zaufaniem króla Władysława Jagiełły. W 1428 roku uczestniczył w wyprawie przeciwko wojskom Tureckim i osłaniał odwrót króla Zygmunta Luksemburczyka z pola walki. Król posłał po niego łódź i kazał mu do niej wsiąść, on jednak postanowił pozostać ze swoimi towarzyszami na polu walki. Zawisza Czarny stał się i jest do dziś symbolem niewzruszonej odwagi, nadzwyczajnej słowności i lojalności. Słynne stało się przecież powiedzenie: Polegaj jak na Zawiszy. Dlaczego piszę właśnie o tym rycerzu? Zainspirowały mnie do tego słowa napisane prze św. Pawła w liście do Efezjan: W końcu bądźcie mocni w Panu – siłą Jego potęgi. Obleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła. Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich. Dlatego weźcie na siebie pełną zbroję Bożą, abyście w dzień zły zdołali się przeciwstawić i ostać, zwalczywszy wszystko. Stańcie więc do walki przepasawszy biodra wasze prawdą i oblókłszy pancerz, którym jest sprawiedliwość, a obuwszy nogi w gotowość głoszenia dobrej nowiny o pokoju. W każdym położeniu bierzcie wiarę jako tarczę, dzięki której zdołacie zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego. Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, to jest słowo Boże – wśród wszelakiej modlitwy i błagania. Przy każdej sposobności módlcie się w Duchu! Zawisza jako rycerz walczył wiele razy w swoim życiu, używał też w walce zbroi. Święty Paweł mówi jednak o innej zbroi niż ta, którą posługiwał się ten sławny rycerz. Mówi o zbroi duchowej. A z czego składa się ta zbroja? Z 6 elementów: – pasa którym jest prawda – Prawda nas chroni, znajduje się w słowie Bożym. – pancerza sprawiedliwości – Tak jak pancerz chroni ważne organy wewnętrzne, tak sprawiedliwość nas wzmacnia. – butów Ewangelii – To wezwanie abyśmy głosili Ewangelię, czyli nie wstydzili się mówić o Panu Bogu. – tarczy wiary – Wiara jest niezwykle istotna w naszym życiu, bo tylko kiedy człowiek ufa Panu Bogu, może dojść do nieba. – hełmu którym jest zbawienie – Tak jak hełm chronił głowę rycerze i dawał szansę przeżycia nawet mocnego uderzenia, tak i zbawienie jest szansą dla nas. – miecza, którym jest słowo Boże – Mamy broń w walce ze złem, jest nią Słowo Boże, ostrzejsze niż wszelki miecz, słowo samego Boga zawarte w Biblii, które ma nas chronić.

Skoro św. Paweł mówi, że mamy założyć zbroję, to oznacza, że szykuje nas do walki. Z kim? Szykuje nas do walki ze złem, z szatanem i z grzechem. Po to jest nam potrzebna ta duchowa zbroja Boże. Rycerzom zbroje jednak niewiele pomagała, jeśli ich dowódca, król, źle nimi kierował w bitwie. My jednak nie mamy tego problemu, ponieważ naszym królem jest sam Bóg, który zawsze stoi przy nas i pomaga nam w walce ze złem. [ks. Michał]




KOMUNIKAT BISKUPA OPOLSKIEGO Z OKAZJI VI ŚWIATOWEGO DNIA UBOGICH

Drodzy Diecezjanie!

Zbliża się VI Światowy Dzień Ubogich, w którym Kościół przypomni nam prawdę wyrażoną przez św. Pawła w 2. Liście do Koryntian, że „Chrystus dla was stał się ubogim”. Naśladując wielkoduszność naszego Pana i jego miłość do maluczkich, spotkajmy się jak najliczniej z osobami ubogimi i potrzebującymi na Eucharystii, którą odprawię w niedzielę 13 listopada 2022 r. o godz. 11.00 w kościele seminaryjno-akademickim św. Jadwigi w Opolu. Do udziału w niej serdecznie Was zapraszam. Po Mszy św. w auli seminaryjnej na uczestników będzie czekać ciepły poczęstunek i wiele innych atrakcji. 

Jednocześnie zachęcam wszystkich Duszpasterzy i Was, Siostry i Bracia, abyście w tym dniu w Waszych parafiach i rodzinach objęli modlitwą osoby ubogie i zaoferowali im –w duchu miłosiernej miłości – konkretny gest pomocy: spotkanie, wspólny posiłek czy dar materialny. 

W konkretnym geście solidarności z osobami ubogimi można także wesprzeć prowadzony przez jałmużnika biskupa opolskiego Dom Nadziei w Opolu. Każdego dnia znajduje tam konkretną pomoc ok. 50-80 bezdomnych i potrzebujących. Od stycznia 2022 roku działa także drugi Dom Nadziei w Dylakach, gdzie miejsce zamieszkania i wspólnotę życia znajdują osoby chcące wyjść z bezdomności. Oba te Domy można wspierać poprzez wpłaty na diecezjalne konto „na potrzeby ubogich”. Numer konta można znaleźć w gazetce parafialnej (na tablicy ogłoszeń).

Niech dobry Bóg hojnie wynagradza Waszą dobroć i codziennie okazywane wsparcie tym, którzy go potrzebują. Źródłem nadziei niech nam zawsze będą słowa naszego Pana: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią”. 

Z serca Wam błogosławię: W imię + Ojca + i Syna + i Ducha Świętego.

​​​​​​Wasz Biskup † Andrzej Czaja

Diecezja Opolska, ul. Książąt Opolskich 19, 45-005 Opole;

Numer konta „na potrzeby ubogich”: 86 1240 5178 1111 0010 8711 8310