Cieszcie się i radujcie

Codzienność dostarcza nam wciąż nowych powodów do zmartwień, zakłopotania, a nawet rozpaczy. Trudno w tej sytuacji się cieszyć, trudno wykrzesać z siebie odrobinę radości. Warto wiedzieć, że samo słowo wykrzesać najprawdopodobniej wywodzi się od słowa wskrzeszać, czyli powoływać do nowego życia, odradzać się. Rzeczywiście czasami bardzo potrzebujemy jakichś impulsów, które by tchnęły w nas nowe życie, pragnienie odważnego kroczenia dalej, mimo napotykanych trudności. Wszechobecne choroby, niepowodzenia życiowe, życie w ciągłym stresie, monotonia, trudne relacje – wszystko to potrafi odebrać radość istnienia, a co najmniej tę radość zaburzyć i zakłócić. Prorok Jeremiasz pisze dzisiaj: Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu, i Pan jest jego nadzieją. Rzeczywiście, biedny człowiek, którym rządzi huśtawka codziennej zmienności, nieprzewidywalność zdarzeń, życie wobec ciągłej niewiadomej. Kiedy wierzę w Boga, a jeszcze bardziej kiedy Mu ufam, wtedy ta zmienna krzywa się wyprostowuje. Bóg jest ponad wszystkim, On jest Panem rzeczywistości, również mojej i twojej. W Nim możemy odnaleźć sens wszelkich zdarzeń, nawet tych najbardziej absurdalnych, nas zaskakujących. Oczywiście, taki sens odsłania się przed nami, gdy z Nim rozmawiamy, gdy oddajemy się pięknej modlitwie. Dobra modlitwa koncentruje nas na Bogu, odrywa nas od tego, co zmienne. Modlitwa przywraca w nas nadzieję, w niej dokonuje się prawdziwe odrodzenie, ona budzi w nas chęć nowego życia i kroczenia dalej, z Bogiem. [prob.]

image_print