Boże naszego życia, są dni, kiedy brzemię na moich barkach wydaje mi się nie do uniesienia. Kiedy droga staje się nieskończoną udręką, a szare niebiosa wiszą nade mną złowróżbnie. Są dni, kiedy w życiu moim nie słychać muzyki, serce próżno wygląda drugiego serca, a dusza ze strachu truchleje. Oświecaj wówczas mi drogę, poprowadź wzrok tam, gdzie rozbrzmiewa muzyka. Daj mi poczucie jedności z bohaterami i świętymi każdego czasu i przynaglij mojego ducha, żebym mógł być oparciem na drodze do Twej chwały dla tych wszystkich ludzi, którzy idą ze mną przez życie. Amen.