Wy jesteście światłem świata
Pan
Jezus powiedział o sobie: Ja jestem światłością świata. Dzisiaj to
zobowiązanie zostaje skierowane w naszą stronę: Wy jesteście światłem
świata. Po usłyszeniu tych słów nie czujemy się zbyt komfortowo, i myślimy
sobie: gdzie mi tam do światła. Tyle ciemności w moim życiu, tyle
niepewności, mroków. Zamiast oświecać, zaciemniam. Pamiętamy nawrócenie Szawła
pod Damaszkiem, gdy spadł z konia i olśniła go nagle światłość z nieba. Co
więcej, w tym momencie nawet stracił wzrok. Pan Bóg odebrał Szawłowi całe
poczucie jego pewności, słuszności jego dotychczasowego postepowania. Szaweł
uważał bowiem, że zabijając wyznawców Chrystusa oddaje cześć Bogu. Teraz
zostaje wyzwolony ze swego zaślepienia. Teraz, w mocy światłości, którą jest
Chrystus, wszystko zaczyna widzieć od nowa, w nowym świetle.
W naszym życiu często jest podobnie. Wydaje nam się, że postępujemy w świetle, że mamy rację, że nasze postepowanie da się usprawiedliwić, jest słuszne. A tymczasem trwamy w zaślepieniu, broniąc swoich racji, usprawiedliwiając się, czy wręcz ukrywając różne swoje słabości. Nikt z nas nie może konkurować z Chrystusem, który jest światłością. Na tyle jesteśmy światłem, na ile staramy się postępować w Jego świetle. W czasie każdej spowiedzi Duch Święty napełnia nas nowym światłem, oświeca nasze życie. W tym świetle na nowo, jak nawrócony św. Paweł, widzimy siebie i swoje powołanie. [prob.]