Kamieniołomy modlitwy
Z kamieni budowano piramidy, z kamieni wybudowano niezwykłe
katedry, z kamieni buduje się drogi, które łączą ludzi i pomagają we wzajemnej
komunikacji. Dzisiejsza ewangelia pokazuje, że kamieniem można także osądzić i
zabić człowieka. Taki sposób karania ludzi jeszcze jest obecny dzisiaj w
niektórych kulturach. Wprawdzie w naszej kulturze takie prawo nie istnieje,
jednak wydaje się, że wielu lubi nosić kamienie i rzucać je, nawet z
upodobaniem, na swoich bliźnich. Są to kamienie łatwych oskarżeń słownych, obmów,
oszczerstw, oczerniania bliźnich, hejtów. Dla wielu jest to ulubione zajęcie.
Sama satysfakcja wystarcza, gdy ktoś celnie dostanie, zostanie ugodzony. Żyjemy
w czasach okrutnych samosądów słownych, za którymi często ukrywają się podli
ludzie, zajmujący się tylko tym.
Kamieniołomy kojarzą się z ciężką, niewolniczą pracą. To miejsce zsyłki i cierpienia. Swoistym kamieniołomem w tych naszych czasach jest żarliwa modlitwa za nieprzyjaciół, po prostu za bliźnich, którzy łatwo, z upodobaniem rzucają kamieniami słowa, także w postaci kłamliwej propagandy, która zniekształca rzeczywistość, w której żyjemy. Pan Jezus do grzesznicy powiedział: Kobieto, nikt cię nie potępił. I ja cię nie potępiam. Idź a od tej chwili już nie grzesz. To są słowa, które Pan Jezus kieruje też do nas, byśmy świadomi naszych grzechów nie osądzali kamieniami słowa naszych bliźnich. [prob.]