Nasze Mamy nigdy nie umierają?
Ta jak Twoja, Panie, wciąż młoda, wciąż bliska.
Ich spojrzenia zawsze takie same, matczyne…
– te żywe, spotykane, i te z pożółkłego zdjęcia.
Zamyśleniem wyprzedzające chwilę obecną,
– w zatroskaniu, skupione na wszystkim,
uśmiechnięte na zapas, gdy nie do śmiechu…
Piękne, talentem Bożego kochania?
Tajemnicze i bliskie, jak tajemnica Wcielonego.
O Jezu, Mama, to największy Twój pomysł.
Twoja, moja, każda. Żyjąca i już odeszła?
Ona rozumie siebie, wszystko, w Tobie. Amen.