Od 23 do 29 kwietnia 2018 r.
Za młodzież, która przystąpi do sakramentu bierzmowania.
Za młodzież, która przystąpi do sakramentu bierzmowania.
Poniedziałek 23.04.2018 św. Wojciecha
7.00 Za + ojca Wojciecha Duda w r ur., matkę Marię, chrzestnych i dziadków z rodziny Duda i Szydło.
18.00 Za + męża Zdzisława Kuchta w r. śm., ++ Tadeusza i Eugeniusza, ojca Jerzego, ++ z rodz.: Wroniszewski, Malarek, Kuchta i Hanusik oraz o zdrowie i Boże błogosł. w rodz.
Wtorek 24.04.2018
7.00 Za + matkę Marię Firlus, jej rodziców Teodora i Rozalię, 3 siostry, 2 szwagrów, bratową i ++ z pokrew.
18.00 Za ++ rodziców Ruth i Eryka Czok, dziadków, ++ z rodz.: Czok, Stoschek, Świerc, Zimek, Dudek i Schemainda oraz za dusze czyśćcowe.
Środa 25.04.2018 św. Marka
7.00 Za wstaw. Św. Marka o dorbą pogodę, urodzaje i Boże błogosł. w pracy na roli.
17.00 /szkolna/ I Za + Emilię Radwańską w 1 r. śm. II W int. Rodzin naszej parafii.
Czwartek 26.04.2018
7.00 Za + żonę i matkę Marię Kaserek w r. ur. i za dusze czyśćcowe.
18.30 /Dobrzeń Wielki/ UROCZYSTOŚĆ BIERZMOWANIA
Piątek 27.04.2018
7.00 Za ++ rodziców Piotra i Matyldę Starosta, 3 synów, synową, wnuczkę, 2 zięciów, + Krystynę Michala, ++ z pokrew. obu stron i za dusze czyśćcowe.
18.00 /młodz./ I W int. młodych, którzy przyjęli sakrament bierzmowania, ich rodziców i świadków. II Do Miłosierdzia Bożego za + męża Jerzego Rusek, rodziców Gertrudę i Wincentego Rusek, Annę i Antoniego Waldyra, brata Józefa Waldyra, 3 szwagrów i za dusze czyśćcowe.
Sobota 28.04.2018
7.00 Za wstaw. Św. Rodziny z podz. za łaski, o zdrowie i Boże błogosł. dla Krystyny i Jana Krukowskich z ok. r małż. i o opiekę Bożą w rodz.
18.00 /niedz./ Za + Henryka Kapica w r. śm., ++ z rodz. Kapica i Wawrzynek oraz o zdrowie i Boże błogosł. w rodz.
Niedziela 29.04.2018 V Niedziela Wielkanocna
7.00 Za wstaw. Matki Bożej NP z podz. za łaski, o zdrowie i Boże błogosł. dla żony i matki Hildegardy Weber z ok. 80 r ur. i o opiekę Bożą w rodz.
8.15 /niem./ Za ++ Konrada i Henryka Wicher, rodziców Jana i Anastazję Wicher i ++ z pokrew.
9.00 /św. Anna/ Za + męża Józefa Galus, zięcia Piotra oraz ++ z rodz. Galus i Gonsior.
9.30 Za wstaw. Św. Rodziny z podz. za łaski, o zdrowie i Boże błogosł. dla Ireny i Jerzego Niedźwiedź z ok. 45 r. małż i o opiekę Bożą w rodz.
11.00 Za wstaw. Św. Rodziny z podz. za łaski, o zdrowie i Boże błogosł. w rodz. Wocław i Gwóźdź oraz za + ojca Herberta.
15.00 Nieszpory
16.00 Za + żyjących i ++ Parafian.
Namaszczeni Duchem Świętym zostali:
Denis Adamiec
Milena Babik
Bartosz Błacha
Natalia Dec
Natalie Henkiel
Karolina Idziorek
Anna Karwat
Natalia Kodura
Jessica Kornek
Oliwia Krawczyk
Karolina Krukowska
Szymon Malinowski
Julia Michurska
Martyna Morczynek
Emilia Myk
Jakub Nocuń
Wiktor Nowainski
Marcin Nowak
Natalia Pogrzeba
Wojciech Przepióra
Adrian Rogowski
Arkadiusz Świerc
Wiktoria Świerc
Barbara Targosińska
Wiktoria Więcek
Mateusz Wystub
Aleksandra Zieleźny
O tym, że czas ucieka bardzo szybko wiemy nie od dziś. Ale przy okazji różnych uroczystości kościelnych nierzadko wracamy myślami do momentu, kiedy to my stawaliśmy przed tymi wydarzeniami. Dzisiaj chciałbym, abyśmy wrócili do sakramentu bierzmowania. Samo słowo pochodzi od słowa bierzmo które jest określeniem belki podtrzymującej strop. I chyba jest to bardzo trafne określenie zważywszy na to, że Duch Święty, którego otrzymujemy w tym sakramencie też ma podtrzymywać nas w mężnym wyznawaniu wiary i postępowaniu według jej zasad. Czy coś z tego z nas zostało? Dziękujemy w różnych momentach życia za sakramenty, które przyjęliśmy i prosimy, aby te łaski płynące z sakramentu małżeństwa czy święceń stale były w nas obecne. A bierzmowanie, mam takie wrażenie, jest traktowane nieco po macoszemu. Warto i trzeba modlić się do Ducha Świętego, aby stale w nas odnawiał Swoje dary, aby podtrzymywał w nas życie boże, aby faktycznie stał się bierzmem naszego życia.
W najbliższy czwartek 27 młodych ludzi z naszej parafii przystąpi do sakramentu bierzmowania. Pamiętajmy o nich w modlitwie, wszak jesteśmy jedną parafialną rodziną, jednym Kościołem, gdzie jesteśmy odpowiedzialni jeden za drugiego. [wikary]
Wśród wielu obrazów, które Pismo Święte nam daje dla określenia misji Jezusa ten jest chyba najpiękniejszy: Dobry Pasterz. Sam Zbawiciel tak się nazywa aby pokazać nam, jaka jest Jego misja. Dla ówczesnych Jezusowi taka metafora była bardzo zrozumiała. Dla nas już mniej. Bo chociaż wiemy mniej więcej na czym polega zadanie pasterza, to jednak już słowo dobry może nam nieco mącić. W końcu pasterz to pasterz, nie ma co drążyć tematu. A jednak. Społeczność Izraelska potrafiła rozróżnić dobrego i złego pasterza, którego też czasem nazywano zwykłym najemnikiem. Dobry był ten, który troszczył się o swoje owce bardziej niż o własne życie. Najemnik był jedynie osobą, która pilnowała stada, ale z momencie zagrożenia nie miał skrupułów przed porzuceniem owiec. Do tego dochodzi jeszcze jeden szczegół: owce znały głos pasterza, ufały mu i za tym głosem szły. I właśnie takim pasterzem jest Jezus. Oddał życie za nas, abyśmy mogli je mieć w obfitości. Tylko czy rozpoznajemy głos Jezusa, czy ufamy mu bezgranicznie? [wikary]
Boże Stwórco i Obrońco ludzkości, wejrzyj na swojego sługę, którego stworzyłeś na swój obraz i powołujesz do udziału w swojej chwale. Proszę Cię odnów we mnie działanie sakramentu Bierzmowania. Jak na mocy Chrztu świętego uczyniłeś mnie swoim dzieckiem, tak na mocy Sakramentu Dojrzałości Chrześcijańskiej uzdolniłeś do czynnego apostolstwa.
Piotr Apostoł wypomina Żydom, jak zachowali się wobec Pana Jezusa: wydaliście Go i zaparliście się Go przed Piłatem, gdy postanowił Go uwolnić. Zaparliście się Świętego i Sprawiedliwego, a wyprosiliście ułaskawienie dla zabójcy. Zabiliście Dawcę życia. Piotr, jakby na chwilę zapomniał, że również jemu się to przydarzyło, zę on też zaparł się swego Mistrza. Tym bardziej, że przez trzy lata towarzyszył Mu tak blisko.
I trzeba by zapytać, a komu z nas nigdy się to nie przydarzyło? Nasze życie z Bogiem jest ciągle między miłością i zdradą. Najwięksi święci Kościoła każdy swój grzech, niewierność, przeżywali jak wielką zdradę Pana Jezusa. Czuli się bardzo zawstydzeni przed Jego obliczem. To zaś powodowało, że starali się do Niego czym prędzej powrócić. Rozwój naszej żarliwej miłości do Chrystusa dokonuje się właśnie w ten sposób. Pozostawanie w sytuacji zdrady zbyt długo może doprowadzić do zobojętnienia, a nawet zatwardzenia serca.
Dlatego też ten sam św. Piotr mówi do Żydów: Pokutujcie więc i nawróćcie się, aby grzechy wasze zostały zgładzone. Troska o własne nawrócenie nie może dotyczyć tylko wielkich świąt, ale naszej codzienności, byśmy nie popadli w zobojętnienie duchowe. Każde nasze szczere wyznanie grzechów jest w istocie kolejnym, szczerym wyznaniem miłości do Pana Jezusa. W ten sposób nasze życie z Chrystusem jest pozostawianiem w miłości Tego, który nas zbawił
[prob.]
Za nami intensywny czas. Najpierw dosyć długie kolejki do konfesjonału. Po co? Mam nadzieję, że zdecydowana większość odczuła potrzebę zjednoczenia się z Bogiem przed najważniejszymi świętami chrześcijan. Oczyszczenie duszy z grzechów powinno wynikać z miłości wobec Boga, a nie z chęci przypodobania się komukolwiek. Chciałbym wierzyć głęboko w to, że tak właśnie było.
Później Triduum Paschalne. Zjednoczyliśmy się razem, aby znowu przeżywać mękę Wielkiego Piątku, ciszę Wielkiej Soboty i radość Zmartwychwstania. Wielu przyszło do Jezusa po kilku miesiącach rozłąki, kiedy to byli ostatni raz na Mszy świętej, może z przyzwyczajenia, może z obowiązku.
I w końcu oktawa Wielkiej Nocy i czas Wielkanocny. Zapał powoli topniał, wracaliśmy do swoich codziennych obowiązków, radość Zmartwychwstania ustąpiła problemom, które przerwaliśmy przed świętami. Wielu wraca do swoich domów, nierzadko za granicę, zostawiając w sercach uśmiech rodzin cieszących się ze spotkania z dawno niewidzianym synem, córką czy wnukami. Wszystko wraca do normy ? chciałoby się powiedzieć. Ale jaka jest ta norma?
Każdy obchód, każde święto powinno nas zmieniać. W każdym z wydarzeń roku kościelnego winniśmy dopatrywać się czegoś głębszego, co pozwoli nam zbliżyć się do Boga. Ile już razy stawaliśmy ze świecami w ręku i słuchaliśmy Orędzia Paschalnego: błogosławiona noc, w której niebo łączy się z ziemią, sprawy boskie ze sprawami ludzkimi. Bóg wchodzi w naszą codzienność ze swoją łaską i miłosierdziem. Czasem Go dostrzegamy, niejednokrotnie sprawy ludzkie przesłaniają nam sprawy Boga. Tak jesteśmy skupieni na doczesności, że otwieramy serca na Boga zazwyczaj w czasie świąt, jakichkolwiek. A kiedy wszystko mija otwieramy je z powrotem na samych siebie i na swoje problemy.
Warto czasem wziąć sobie do serca słowa ojca Dolindo: Jezu, ty się tym zajmij! Może właśnie to jest ten moment zmiany w swoim życiu. Bóg może pomóc nam w naszych problemach, tych wszystkich o których tak usilnie staraliśmy się zapomnieć na święta. I znowu pytamy: co dalej? Czy Zmartwychwstały Chrystus zmienił coś w moim życiu? Czy może Mu na to nie pozwalamy?
Ks. Wikary
Modlimy się za pielgrzymów udających się do Ziemi Pana Jezusa.