Niby to takie proste i oczywiste, że Bóg jest z nami. Można znaleźć tysiące dowodów na to, że jest, i tysiące dowodów, że nie jest z nami. Ale istnienie Boga, i to, że jest Bogiem z nami, nie zależy (na szczęście!!!) od naszych dowodów. My, naszymi dowodami ?za? lub ?przeciw?, nie jesteśmy w stanie ani udowodnić Jego istnienia, ani Jego nieistnienia. My ani nie ?stwarzamy? sobie Boga, ani (tym bardziej!) nie jesteśmy w stanie Go unicestwić. Bóg jest z nami – Emmanuel. On nie potrzebuje naszych łaskawych dowodów, że jest z nami. Ludzka pycha i ludzka zarozumiałość potrafi udowodnić istnienie UFO, i że nie ma różnicy między dziewczynką i chłopczykiem. I że miłość dwóch ulizanych facetów potrafi być piękniejsza od miłości dziewczyny do chłopaka.
To wszystko pokazuje nam, że Bóg jest z nami, i całe szczęście, że jest. Nic w tym świecie nie jest w stanie zaprzeczyć prawdzie o Emmanuelu – Bogu, który jest z nami. Nawet gdyby wszystko skrzeczało, że Go wśród nas nie ma, trzeba by Go wymyślić. Jeszcze tylko tydzień, i znowu usłyszymy tę prawdę, że Słowo Ciałem się stało, i że zamieszkało między nami, że Bóg jest z nami. Jezus Chrystus, Boży Syn, Bóg prawdziwy i człowiek prawdziwy, jak każdy z nas, nie potrzebujący naszych marnych dowodów na to, że istnieje.
[prob.]